8 listopada 2013

Jak reagować na bezprawne działanie funkcjonariusza Policji

Wpis ten jest po to, aby sytuacje takie jak TA (i wynikłe czasowe nieprzyjemności: klik) albo TA zdarzały się rzadziej i były mniej dotkliwe, albo aby nie zdarzały się w ogóle.

Zacznę od tego, że kwestia prawidłowego działania funkcjonariusza Policji leży w interesie zarówno obywateli, jak i tejże instytucji. W celu weryfikacji działania swoich funkcjonariuszy, wyjaśniania spraw i egzekwowania kar za łamanie procedur oraz prawa, Policja powołała Biuro Spraw Wewnętrznych Policji. Więcej o konkretnych działaniach BSW można poczytać TUTAJ

BSW jest jednym z czynników pilnowania, by Policja działała zgodnie z prawem, zamysłem ustawodawcy i procedurami. By mundur polskiej Policji nie był hańbiony. Kolejnym czynnikiem są obywatele, gdyż to dla nich Policja działa i została utworzona. Każdy z nas powinien wiedzieć, jak prawidłowo reagować w przypadku niewłaściwego postępowania danego funkcjonariusza, ze szczególnym uwzględnieniem zbliżającego się Święta Niepodległości co roku czczonego licznym udziałem Polaków w Marszu Niepodległości w Warszawie. W tym celu zachęcam do odwiedzenia poniższej strony i zapoznania się z umieszczonymi na niej załącznikami:

http://marszniepodleglosci.pl/dzial-prawny/


Protip: Warto słuchać, co mają do powiedzenia członkowie Straży Marszu Niepodległości. Są wyposażeni w sprzęt do komunikacji. Mają szerszy obraz sytuacji, który często różni się od tego, co wydaje się nam z pozycji uczestnika. Są wyszkoleni w zakresie kierowania tłumem i wiedzą co zrobić, aby wszystko przebiegło sprawnie i bezpiecznie.

Protip #2: Bądźcie na Marszu od samego początku, to jest już przed godz. 15:00 w okolicach Ronda Dmowskiego, gdyż dojście do Marszu bocznymi drogami może być utrudnione. Trasa wygląda TAK

Protip #3 do kibiców: Warto być świadomym swoich praw oraz egzekwować je. Nie jest to ani "niehonorowe" ani "frajerskie". Frajerskie jest dawanie sobą pomiatać przez służby państwowe podczas gdy te same państwo twierdzi, że mamy prawo do poszanowania naszej godności i (zawsze jakiejś) wolności.

Protip #4: Przede wszystkim należy przestrzegać prawa, nie dać się prowokować i tym samym nie dać prowokatorom zniszczyć święta nas, Polaków. Jeszcze raz - współpracujcie ze Strażą Marszu Niepodległości, bo jesteśmy po tej samej stronie.

STRAŻ MARSZU NIEPODLEGŁOŚCI


Najpotrzebniejsze informacje (zarówno z punktu widzenia uczestnika Marszu jak i w codziennym życiu), które też warto sobie wydrukować, kopiuję poniżej (z kosmetycznymi poprawkami):


1. LEGITYMOWANIE
Ustawa o Policji przyznaje policjantom uprawnienie legitymowania osób w celu ustalenia ich tożsamości (art. 16 ust. 1 pkt. 1 ustawy). Nie istnieją szczególne przyczyny, od których zaistnienia zależy możliwość skorzystania z uprawnienia do wylegitymowania osoby. Policja po prostu ma takie uprawnienie i należy podporządkować się żądaniu przedstawienia policjantowi dokumentu tożsamości. Dokumentem tożsamości może być dowód osobisty, paszport, zagraniczny dokument tożsamości a także każdy inny nie budzący wątpliwości dokument zaopatrzony w fotografię i oznaczony numerem lub serią. Wydaje się, że dokumentem wystarczającym powinna być legitymacja szkolna lub studencka. W przypadku braku dokumentu tożsamości wystarczy, aby inna osoba (np. kolega) podała dane osoby legitymowanej i sama okazała swój dowód tożsamości (§ 4 pkt. 1-5 rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie sposobu postępowania przy wykonywaniu niektórych uprawnień policjantów, dalej: rozporządzenie w sprawie wykonywania uprawnień policjantów)
Uwaga: Jeżeli pomimo posiadania dokumentu tożsamości (lub w przypadku nie posiadania – obecności osoby, mogącej zaświadczyć o tożsamości legitymowanego i posiadającej dowód tożsamości) policja chce zawieźć cię na komendę, należy odmówić i zagrozić złożeniem skargi, a jeśli policja nie zrezygnuje ze swoich zamiarów, uznać działanie policji za bezprawne zatrzymanie. Podstawą skargi jest art. 63 Konstytucji RP. Rozszerzenie uprawnienia do złożenia skargi znajdujemy w dziale VIII Kodeksu postępowania administracyjnego.
Jakkolwiek brak jest wskazanych przyczyn legitymowania, to należy mieć na uwadze przepis, który stanowi, iż czynności funkcjonariuszy powinny być wykonywane w sposób możliwie najmniej naruszający dobra osobiste osoby, wobec której zostają podjęte (art. 15 ust. 6 ustawy o policji). Stąd należy ograniczać legitymowanie prewencyjne jedynie do sytuacji uzasadnionych, tj. takich, gdzie występuje zagrożenie dla porządku publicznego, zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa lub osoba, która ma być legitymowana jest podejrzewana o popełnienie wykroczenia, przestępstwa lub zachodzi podejrzenie, że może być poszukiwana lub nielegalnie przebywać na terenie Polski.  Od policjanta należy żądać aby podał przyczynę legitymowania, powołując się na § 2 ust.1 w/w rozporządzenia w sprawie wykonywania uprawnień policjantów; w miarę możliwości w obecności kamery.
Nadmiernym ograniczeniem dobra osobistego jakim jest wolność będzie np. długotrwałe legitymowanie, za które należy uznać czynność trwającą dłużej niż 10-15 minut. W takiej sytuacji należy poprosić policjanta o zwrot dokumentu i umożliwienie oddalenia się, powołując się na w/w art. 15 ust. 6 ustawy o policji. W przypadku odmowy powinieneś oświadczyć, iż uznajesz jego czynność za zatrzymanie i żądasz przewiezienia do jednostki policji w celu złożenia zażalenia do Sądu na zatrzymanie. Takie żądanie może skłonić policjanta do zakończenia czynności. Należy je jednak zgłosić, gdy rzeczywiście wszystko wskazuje na to, że policjant celowo wydłuża czynność, gdyż istnieje obawa, że policjant nie przejmie się twoim ostrzeżeniem i rzeczywiście przewiezie cię na komendę, co oznaczać będzie przynajmniej kilka straconych godzin i koniec Marszu dla ciebie..
Obowiązkiem policjanta przed rozpoczęciem legitymowania jest podanie imienia i nazwiska oraz stanowiska służbowego w sposób umożliwiający odnotowanie tych danych, a także podstawę prawną i przyczynę podjęcia czynności służbowej. Policjant nieumundurowany ma ponadto na żądanie obywatela okazać legitymację służbową, również w sposób umożliwiający jego odnotowanie (§ 2 ust.1 i 2 w/w rozporządzenia w sprawie wykonywania uprawnień policjantów). Odmowa wylegitymowania się policjanta w sposób wyżej opisany powinna skutkować twoją odmową okazania dokumentu tożsamości.
Warto wiedzieć, iż dokonując legitymowania funkcjonariusz określa datę, czas, miejsce i przyczynę legitymowania (w związku z tym wymogiem należy naciskać, aby przyczyna została podana, jakkolwiek absurdalna by nie była). Poza tym policjant spisuje imię, nazwisko, adres zamieszkania lub pobytu, PESEL (w przypadku braku PESEL – datę i miejsce urodzenia, imiona rodziców i nazwisko rodowe), rodzaj i cechy dokumentu tożsamości. Coraz częściej zdarza się, że policjanci wykonują fotografie dowodów tożsamości. Należy żądać podstawy prawnej do tego typu czynności. Jeśli podstawa prawna nie zostanie wskazana należy uznać czynność fotografowania za niedopuszczalną, powołując się na ochronę wizerunku osoby legitymowanej i § 7 w/w rozporządzenia w sprawie wykonywania uprawnień policjantów, określające dane, które wpisuje do notatnika policjant. Należy także zagrozić złożeniem skargi na funkcjonariusza.
Każde niedopełnienie obowiązków lub naruszenie uprawnień przez funkcjonariuszy powinno skutkować skierowaniem przez ciebie skargi na działanie policji, którą kierujemy zgodnie z wzorem (załącznik. 1 dostępny na http://marszniepodleglosci.pl/dzial-prawny/ ) do właściwego Komendanta Policji (podstawą jest Konstytucja RP, j.w.)

Możemy żądać podjęcia czynności przez policjanta.
Wprawdzie przepisy nie mówią o tym wyraźnie, ale z wymienionych w ustawie o Policji zadań, do których należą m.in. ochrona bezpieczeństwa i porządku publicznego, wykrywanie przestępstw i ścigania sprawców wynika, iż policjant powinien podjąć odpowiednie czynności na żądanie obywatela, w tym m.in. powinien wylegitymować osobę, wobec której otrzymał informację, że mogła ona dopuścić się popełnienia przestępstwa.
Na nagraniach wideo MN 2012 widać, że policjanci odmawiali m.in. wylegitymowania zamaskowanych osób (jak się później okazało – tzw. tajniaków). Należy to uznać za niedopełnienie obowiązków i zdecydowanie domagać się spisywania danych osób, co do których mamy podejrzenie, że ich działanie ma na celu zakłócenia przebiegu MN. Interwencje takie w miarę możliwości należy filmować i spisywać dostępne dane funkcjonariuszy. Przy żądaniu wylegitymowania osoby trzeciej przez policjanta powołaj się na art. 1 w zw. z art. 15 ust. 1 pkt. 1 ustawy o policji).

2. ZATRZYMANIE
Prawo zatrzymania przysługuje nie tylko policji ale także np. Żandarmerii Wojskowej i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Przesłanki zatrzymania (art. 244 § 1 KPK)
1) uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa i obawa ukrycia się lub zatarcia śladów przestępstwa
2) brak możliwości ustalenia tożsamości osoby
3) istnienie wobec osoby przesłanki do przeprowadzenia przeciwko niej postępowania w trybie przyspieszonym (sprawy o przestępstwa podlegające rozpoznaniu w trybie uproszczonym tj. głównie przestępstwa zagrożone niską karą, jeżeli sprawca został ujęty na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa lub bezpośrednio potem)

Policjant (lub członek innej służby uprawnionej do zatrzymywania (ABW, Straż Graniczna, Żandarmeria Wojskowa) również przy zatrzymaniu pytamy o powód zatrzymania: jeśli jest to zatrzymanie procesowe funkcjonariusz jest obowiązany m.in. podać swój stopień oraz imię i nazwisko w sposób umożliwiający zanotowanie tych danych oraz oznajmić zainteresowanemu, iż jest on zatrzymany (§ 2 ust. 1 i 2 w/w rozporządzenia w sprawie wykonywania uprawnień policjantów). Funkcjonariusz powinien również uprzedzić o obowiązku podporządkowania się wydawanym poleceniom oraz możliwości użycia środków przymusu bezpośredniego w przypadku niepodporządkowania.
Funkcjonariusz ma obowiązek poinformować zatrzymanego o przyczynach zatrzymania (w tym wskazać podstawę prawną zatrzymania czyli. art. 244 § 1 Kodeksu postępowania karnego) i przysługujących mu uprawnieniach w tym do:
- wniesienia w terminie 7 dni zażalenia na zatrzymanie do sądu właściwego ze względu na miejsce zatrzymania (w przypadku MN będzie to Sad Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia, Wydział Karny),
- wypowiedzenia się co do przyczyn zatrzymania,
- zawiadomienia o zatrzymaniu wskazanej osoby najbliższej oraz pracodawcy, uczelni, szkoły etc.,
- skorzystania z pomocy adwokata, w tym do bezpośredniej z nim rozmowy,
- jeżeli zatrzymany jest cudzoziemcem – nawiązania kontaktu z właściwym urzędem konsularnym lub przedstawicielstwem dyplomatycznym.
Uwaga: jeszcze przed przesłuchaniem należy domagać się kontaktu z adwokatem, powołując się na art. 245 § 1 KPK. Każdy powinien mieć przy sobie zapisane imię i nazwisko oraz numer telefonu adwokata.
Nie należy niczego podpisywać bez przestudiowania treści. Jeżeli coś się nie zgadza należy uczynić stosowne zastrzeżenia w protokole. Każde wypowiedziane słowo w trakcie zatrzymania lub podczas przesłuchania może być użyte przeciwko tobie.
Policjant następnie wysłuchuje osobę zatrzymaną i sporządza protokół, którego kopię powinien za potwierdzeniem odbioru przekazać zatrzymanemu. Jeśli jesteś niewinny, to bezwzględnie nie należy przyznawać się do popełnienia jakiegokolwiek czynu, nawet w obliczu nalegań bądź gróźb funkcjonariuszy lub obietnic, że po podpisaniu nieprawdziwych zeznań puszczą cię do domu. Powtarzaj, że nic nie zrobiłeś, a zatrzymanie jest nielegalne. Żądaj przedstawienia ci na piśmie twoich praw i obowiązków. Zachowaj kartkę z pouczeniem. Jeżeli doznałeś uszczerbku na zdrowiu, zażądaj udzielenia ci pomocy medycznej. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości co do treści przedstawianych ci do podpisu dokumentów, odmów ich podpisywania, bo inaczej oznaczać to będzie potwierdzenie wszystkiego, co znajduje się w dokumencie.

ZAŻALENIE
W przypadku, w którym zatrzymanie było dokonane z naruszeniem w/w wymogów (tj. nielegalne), oczywiście bezzasadne, lub nieprawidłowe złóż zażalenie na zatrzymanie, na podstawie wzoru (dostępny na http://marszniepodleglosci.pl/dzial-prawny/ ). Możesz także złożyć zażalenie wprost do protokołu przesłuchania. Protokół zatrzymania podpisz tylko w przypadku, gdy jesteś w 100 procentach pewien co podpisujesz i jeżeli przekazano ci pisemnie informację o twoich prawach i obowiązkach.
Zażalenie wnosisz na legalność, bezzasadność lub nieprawidłowość zatrzymania. Nielegalność zachodzi wtedy, gdy nie było w ogóle podstaw po zatrzymania (patrz wyżej: przesłanki zatrzymania pkt. 1-3)., jak i gdy policja (lub inny organ) nie spełniła wymogów, o których wyżej np. nie pouczyła cię o przysługujących prawach i obowiązkach; gdy funkcjonariusz nie podał swoich danych, szczególnie wówczas, gdy tego żądałeś. Bezzasadność polega na tym, że nie było faktycznych podstaw do zatrzymania (brak rzeczywistego obiektywnego podejrzenia popełnienia przestępstwa, brak celu w zatrzymaniu, np. wystarczające byłoby wylegitymowanie). Nieprawidłowość dotyczy sposobu działań funkcjonariuszy np. naruszenie twojej godności, użycie wobec ciebie przemocy, agresji, bicie, wyzywanie, plucie itd., zablokowanie dostępu do pomocy medycznej. W zażaleniu należy wskazać wszystkie zarzuty jakie mamy w stosunku do zatrzymania (w zakresie legalności, bezzasadności, nieprawidłowości)
Sąd powinien niezwłocznie rozpatrzyć zażalenie (powinno to nastąpić następnego dnia). Podstawą prawa wniesienia zażalenia jest art. 246 § 1 KPK. Zażalenie można także złożyć bezpośrednio do protokołu przesłuchania.
Jeżeli w ciągu 48 godzin od chwili zatrzymania zatrzymany nie zostanie przekazany do dyspozycji sądu z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztowania, powinien on zostać zwolniony na polecenie sądu lub prokuratora. Zatrzymanego należy zwolnić, jeżeli w ciągu 24 godzin od przekazania go do dyspozycji sądu nie doręczono mu postanowienia o zastosowaniu wobec niego tymczasowego aresztowania (podstawa: art. 248 § 1 KPK oraz art. 41 Konstytucji RP).
Zatrzymanemu, którego zatrzymanie było niewątpliwie niesłuszne przysługuje prawo do żądania stosownego odszkodowania i zadośćuczynienia, gwarantowane przez Konstytucję RP oraz Europejską Kartę Praw Człowieka.

3. ARESZTOWANIE
Przesłanki stosowania tymczasowego aresztowania (art. 258 § 1 KPK):
1) zachodzi uzasadniona obawa ucieczki lub ukrywania się oskarżonego, zwłaszcza wtedy, gdy nie można ustalić jego tożsamości albo nie ma on w kraju stałego miejsca pobytu,
2) zachodzi uzasadniona obawa, że oskarżony będzie nakłaniał do składania fałszywych zeznań lub wyjaśnień albo w inny bezprawny sposób utrudniał postępowanie karne.
3) jeżeli oskarżonemu zarzuca się popełnienie zbrodni lub występku zagrożonego karą pozbawienia wolności, której górna granica wynosi co najmniej 8 lat.
Tymczasowego aresztowania nie stosuje się, jeżeli wystarczający jest inny środek zapobiegawczy. Należy odstąpić od jego stosowania również w przypadku gdy:
1) spowodowałoby dla życia lub zdrowia podejrzanego poważne niebezpieczeństwo,
2) pociągałoby wyjątkowo ciężkie skutki dla podejrzanego lub jego najbliższej rodziny.
Środka tego nie stosuje się również, gdy okoliczności sprawy wskazują, że wobec podejrzanego/oskarżonego zostanie wymierzona kara pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania lub łagodniejsza lub , gdy tymczasowe aresztowanie przekroczy przewidywany wymiar kary bez zawieszenia. (art. 259 KPK)

O tymczasowym aresztowaniu decyduje sąd wydając postanowienie na wniosek prokuratora. Wniosek prokuratora o areszt musi poprzedzić przedstawienie zarzutów podejrzanemu. W posiedzeniu ma prawo i powinien uczestniczyć podejrzany, którego sąd przesłuchuje. W postępowaniu ma prawo uczestniczyć obrońca, jednakże jest on z urzędu informowany o terminie posiedzenia przez sąd, dlatego podejrzany powinien żądać jego obecności.
W praktyce bardzo rzadko się zdarza, aby sąd nie uwzględnił prokuratorskiego wniosku o zastosowanie aresztowania. Na postanowienie sądu rejonowego przysługuje zażalenie ( w terminie 7 dni), które można skierować do sądu okręgowego za pośrednictwem sądu, który wydał postanowienie o stosowaniu aresztu.
W miarę możliwości należy jak najszybciej skontaktować się z adwokatem, który może okazać się bardzo pomocny w postępowaniu w przedmiocie tymczasowego aresztowania, w szczególności podczas posiedzenia sądu rozpatrującego wniosek prokuratora oraz w przygotowaniu zażalenia na postanowienie o zatrzymaniu.
Co istotne, tymczasowe aresztowanie może być zastosowane na maksymalny okres 3 miesięcy. Do jego przedłużenia niezbędny jest nowy wniosek prokuratora i postanowienie sądu, które również podlega zaskarżeniu.

4. UPRAWNIENIA STRAŻY MARSZU NIEPODLEGŁOŚCI
W celu zabezpieczenia prawidłowego przebiegu MN powołana została Straż Marszu Niepodległości, która działa w imieniu przewodniczącego zgromadzenia, i która odpowiada za zgodny z przepisami przebieg zgromadzenia.
Do uprawnień Straży Marszu należą m.in.
- żądanie opuszczenia zgromadzenia przez osobę, która swoim zachowaniem narusza przepisy ustawy albo uniemożliwia lub usiłuje udaremnić zgromadzenie,
- zwracanie się do o pomoc do policji lub straży miejskiej, w przypadku niepodporządkowania się żądaniu opuszczenia zgromadzenia,
- wydawanie bieżących poleceń porządkowych uczestnikom Marszu,
- kontrolować aby Marsz szedł wyznaczoną trasą,

Uczestnicy Marszu Niepodległości winni są bezwzględnie wykonywać polecenia członków Straży Marszu. Powinni również, w miarę możliwości udzielać członkom Straży pomocy w realizacji ich zadań i uprawnień. Od właściwej współpracy uczestników z członkami Straży Marszu zależy w dużej mierze powodzenie i bezpieczeństwo zgromadzenia. 

Uczestnicy Marszu powinni być świadomi, że w zgromadzeniu mogą być obecne osoby, chcące doprowadzić do zamieszek lub destabilizacji Marszu. W przypadku podejrzenia, że dana osoba przyszła na Marsz w takich właśnie celach, należy poinformować o tym członka Straży Marszu, który podejmie odpowiednie kroki w celu weryfikacji podejrzanego uczestnika.

... i na koniec przydatny gadżet służący do zwiększenia bezpieczeństwa na Marszu i na wzbogacenie - często bardzo potrzebnej np. w kwestiach prawnych czy PR-owych - dokumentacji.


13 lipca 2013

Głosowanie rytualne

Przejdę od razu do rzeczy: dla przeciwników uboju rytualnego jedynym sensownym sposobem, aby zaprzestano tej praktyki jest zaprzestanie kupowania mięsa pochodzącego z takiego uboju i nakłanianie do tego innych (nawet jeśli oznacza to nawracanie judaistów i islamistów). Każde inne rozwiązanie, szczególnie te zakładające ingerencję państwa, jest chore, nieuczciwe, kosztowne, nieefektywne i godne potępienia. Konsekwencje zakazu dotkną najbardziej tych, którzy uboju nie stosują, gdyż już teraz cena wołowiny spadła z 9zł na 6,5zł za kilogram. W Polsce były tylko 2 osoby, które mogły dokonywać uboju rytualnego, jeździły tam gdzie były potrzebne. Do przeprowadzenia takiego uboju trzeba spełnić bowiem szereg kryteriów, od wiary począwszy. W sytuacji zakazu produkcja z Polski przeniesie się gdzieś indziej i zwierzęta nadal będą cierpieć tak samo i w takiej samej ilości (co to za problem przeprowadzić do innego kraju - np. Niemiec, gdzie ubój rytualny się stosuje - 2 wyspecjalizowanych żydów?). Wniosek jest prosty - ustawa ma na celu dokopać rolnikom i zlikwidować niewielką konkurencję produkującą w Polsce kosztem strat wszystkich hodowców (nawet tych, którzy uboju rytualnego nie stosują).

PiS najpierw sprzedał cukrownie Francuzom (bez klauzuli zakazu dalszej sprzedaży Niemcom, więc mieliśmy kryzys cukrowy), teraz "wypiął się" na rolników. Jak informuje poseł Hofman z PiS, 2 posłów tej partii zagłosowało inaczej, niż kazało kierownictwo, więc rozpoczęto wobec nich postępowanie dyscyplinarne. I tutaj pojawia się pytanie - po co nam tylu posłów, skoro są oni tylko maszynkami do głosowania? Co z tego, że protestujący pod Sejmem i pod klubami poselskimi rolnicy przekonali tych dwóch posłów swoimi argumentami i zagłosowali oni zgodnie ze swoim sumieniem, skoro dyrektywy partyjne ignoruję kwestie sumienia? Jeszcze doszłoby do sytuacji, że Polacy czują, że mają na cokolwiek realny wpływ i nasi politycy poczuliby zakłopotanie. Postanowili więc nagminnie skręcać kark oddolnej demokracji i dokręcać śrubę na każdym polu, zarówno w swoich szeregach, jak i wobec obywateli, jak zrobiło to PO niszcząc podpisy pod referendum ws. wieku emerytalnego czy ws. wieku szkolnego.

30 stycznia 2013

Siedlecki Niesiołowski kontra Wyrzykowski

W poprzednim wpisie było ostro, a teraz leci kolejna bomba. W tle po raz kolejny Centrum Kultury Sztucznej w Siedlcach.


Na zachętę zamieszczam krótką "zajawkę" z tego, co działo się po ostatnim spotkaniu z posłami PiS w Siedlcach. Niektórych (ale tylko niektórych) zdziwi zapewne takie zachowanie i zadadzą sobie pytanie, skąd taka reakcja kogoś, kto tak całkiem niedawno chwalił fakt, że młodzi ludzie biorą sprawy we własne ręce, interesują się polityką, organizują się i działają. Była nadzieja, że uda się ich wciągnąć do PiSu, bo w końcu ktoś musi rozdawać ulotki i kleić plakaty. Sęk w tym, że niezależność jest dla tych ludzi zbyt cenna, bo gdyby dali się zmarginalizować w jakiejś partii, nie mieliby wpływu na własną przyszłość. A właśnie o tę przyszłość walczą.



Po tym, co się zarejestrowało, padły jeszcze słowa, jakoby autor filmu kradł wizerunek danej osoby :D oraz opis naszej grupy jako "pięciu nakręconych chłopaków", jeden latający wszędzie z kamerą (pierwszy raz rejestrowaliśmy jakiekolwiek spotkanie) a ja oprócz "nieopierzonego gówniarza" określony zostałem jako smarkacz żyjący w świecie klawiatury, bo tylko z klawiaturą dobrze sobie radzę. Jednym zdaniem: elegancja i centrum - jeśli nie szczyt - kultury.


* * *
Wybierając się na spotkanie z posłami PiS, byłem nastawiony na łagodny ton Przemysława Wiplera, znanego z atakowania wolnościowców i narodowców, którzy nie chcą podporządkować się PiSowi z wielu konkretnych powodów. Spodziewałem się, że poseł zostanie uprzedzony o istnieniu silnej, oddolnej i niezależnej prawicowej grupy w Siedlcach i powstrzyma się od wyśmiewania zwolenników wolnego rynku krytykujących PiS za socjalizm, oraz od oczerniania uczestników i organizatorów Marszu Niepodległości. Poseł widocznie uznał, że to po prostu kolejne spotkanie w kółku wzajemnej adoracji, że nie przyjechał po to, żeby porozmawiać z mieszkańcami, a po to, żeby ponarzekać, poopowiadać jak to jest źle, nie przedstawić alternatywy, zabawić anegdotą i podnieść morale zwolenników PiS, że są w jakiś sposób potrzebni. Ja uważam, że takie spotkania są dobrym polem do dyskusji publicznej, gdzie zwykły człowiek może sobie przyjść i porozmawiać z posłem. Nigdy nie przygotowuję sobie jakiegoś "podchwytliwego" pytania, gdyż podczas swoich wystąpień goście podsuwają mi na tacy materiał do pytania.

Tak było i tym razem, gdyż p. Wipler po raz kolejny zaatakował narodowców i wolnościowców. Widocznie zapomniał przy tym, że dostał się właśnie ich głosami, a teraz ich po prostu kopnął. Tak samo kopnie go Kaczyński, gdy przestanie swoimi propagandowymi wystąpieniami przyciągać wolnościowców i narodowców do PiSu, gdzie czeka ich marginalizacja. Na sali padło wiele fałszywych stwierdzeń zarówno o Nowej Prawicy jak i o Marszu Niepodległości. Musiałem zareagować. Dociekliwi zauważą, że również z tym tekstem i upublicznieniem nagrań czekałem długo. Nie chciałem ich upubliczniać, ale zmusza mnie do tego rozgłaszanie pogłosek, jakobym krzyczał i przerywał na spotkaniu i jak to niby poseł mnie upokorzył... Tak więc przyszedł moment prawdy:


Zastanawiam się tylko, po co najpierw zaprasza się posłów do miasta a potem unika się dyskusji na tematy lokalne i mówi, że goście nie są do tego potrzebni. Myślę, że mają prawo wiedzieć, iż ludziom nie podoba się bieżący układ i czym jest to spowodowane. Ale jak zwykle "porozmawiamy" jak będą wybory...

Proszę zwrócić na pewną ciekawą rzecz: gospodarz spotkania, dyrektor CKiS Mariusz Orzełowski zszedł ze sceny i stał przy wejściu. Nie chciał być "pod ostrzałem" i kolejny raz być identyfikowany z porażką.



* * *
W poprzednim wpisie była informacja, że plebiscyt siedleckiej "Kultury" jest finansowany ze środków publicznych, ale z mojej winy było to fałszywe stwierdzenie - takie wsparcie otrzymała tylko gala plebiscytu, a sam plebiscyt mógłby się równie dobrze odbyć bez gali. To jest szczegół, ale istotny więc z szacunku dla czytelników robię te sprostowanie.

18 stycznia 2013

Mały Hitlerek - czyli siedlecki Kulturkampf

Jakiś czas temu czytałem o pewnym eksperymencie, w którym dano małpie słoik pełen orzechów. Małpa chcąc wziąć ich jak najwięcej, nie mogła wyjąć pełnej garści ze słoika. Efekt był odwrotny od zamierzonego, bo karą za głupotę małpy było zabranie słoika bez oddania jej choćby jednego orzeszka. Powszechnie wiadomo, że chciwość nie popłaca i większość osób zgodzi się ze stwierdzeniem, że kiedyś kradli łyżeczką, a teraz kradną chochlą. Jednak mimo tej powszechności tzw. elita intelektualna w moim mieście zrobiła taki właśnie małpi błąd. Ale o tym za chwilę.

Wielu młodych ludzi jest w ostatnich latach nazywanych faszystami za to, iż są niewygodni, nie chcą się podporządkować i mają czelność mieć własne zdanie, własne marzenia i własne zainteresowania. Mimo, że ten "trend" pojawił się dopiero kilka lat temu, swój rodowód ma w czasie, w którym II Wojna Światowa zmierzała ku końcowi. Chodzi tutaj o dyrektywę Józefa Stalina, która nakazywała stosowanie odpowiedniej propagandy wobec swoich przeciwników (jak np. AK lub Żołnierze Wyklęci) w krajach uzależnionych od ZSRS:

„Gdy obstrukcjoniści staną się zbyt irytujący, nazwijcie ich faszystami, nazistami albo antysemitami. Skojarzenie to, wystarczająco często powtarzane, stanie się faktem w opinii publicznej" - Józef Wissarionowicz Stalin


Dziw bierze, że ta skuteczna wówczas metoda propagandy znajduje powodzenie również w dzisiejszej Polsce. Co więcej, od kilku dni mamy z nią do czynienia również w "prawicowych" Siedlcach (władze deklarują się jako prawicowe i wykorzystują religię do promocji na gruncie politycznym). Co zmotywowało członków siedleckiego biznesu kulturowego do wyciągnięcia tak ciężkich dział? Otóż nic innego niż chęć zagłuszenia hukiem tychże ciężkich dział własnego wstydu. Wielkim wstydem jest bowiem przegranie w plebiscycie na Wydarzenie Kulturalne Roku 2012 z małym teatrem robionym przez młodych ludzi zajmujących się na co dzień studiowaniem, za ich własne pieniądze, samemu będąc dużym ośrodkiem miejskim, z dyrektorami zasilanymi pensjami z pieniędzy publicznych. Publicznych, więc również po części pieniędzy owych studentów. Ale to nie wszystko, bo jeszcze większym wstydem jest w obliczu klęski namawiać mieszkańców do masowego wysyłania SMS-ów na plebiscyt, oferując w zamian losowanie rocznych karnetów o wartości ok. 300zł po wysłaniu, uwaga... 50 SMS-ów. Aha, bym zapomniał - karnetów sfinansowanych oczywiście z pieniędzy publicznych. Wszystko to w walce o wygraną w plebiscycie.

Taki sposób konkurencji zaprezentowany przez Centrum Kultury i Sztuki w Siedlcach nie spodobał się młodym artystom z Teatru "ResoR", którzy zmontowali filmik ze znanych scen z filmu "Upadek" i wysłali go do plebiscytu. W skrócie: podsunęli małpie słoik. Przesłanie filmu było bowiem jasne: artyści nie zgadzają się na kupowanie głosów za pieniądze publiczne. Celem filmu było więc doprowadzenie do powszechnego oburzenia porównaniem CKiS do sztabu Adolfa Hitlera, oraz doprowadzeniem do zawężenia się słoika, tzn. zbojkotowania plebiscytu przez CKiS i inne tzw. ośrodki kultury. Doszło to do skutku i teraz tylko zastanawiam się, czy CKiS wywiąże się ze swojej przekupnej obietnicy i czy rzeczywiście rozlosuje karnety wśród głosujących osób. Poddaję to w wątpliwość, gdyż artykuł zachęcający w taki sposób do głosowania na CKiS zniknął nagle z Internetu.

Na szczęście w Internecie nic nie ginie i zrobiłem zrzuty ekranowe...



Dyrektor CKiS, Mariusz Orzełowski (o którym już trochę pisałem na tym blogu, gdyż to postać i rodzina bardzo wpływowa w Siedlcach) chcąc zatuszować aferę kupowania głosów za karnety, zastosował retorykę rodem z politruków Józefa Stalina i rozpoczął nagonkę "na faszystów" - KLIK

Po prostu jakbym słyszał jakiegoś klakiera "Gazety Wyborczej". Przy okazji pięknie utożsamił chrześcijaństwo ze swoją opinią (chrześcijaństwo jako"religię", gdyż w przypadku naszych władz nie zaryzykuję określenia "wiarą"). W odpowiedzi dostało się osobom wierzącym, bo władze Siedlec są utożsamiane z katolicyzmem. Ja mam jednak nieodparte wrażenie, że wartości, które zaprezentował M.O. są bliżej totalitaryzmu (który oficjalnie tak krytykuje) niż chrześcijaństwu.

Miasto i region zawrzały. Nie tylko - KLIK Media słusznie podchwyciły temat i dopytywały prezydenta Siedlec w tej sprawie. Okazało się, że prezydent nad swoimi podległymi nie ma kontroli, gdyż CKiS wraz ze swoim dyrektorem nazwali się "Miastem Siedlce". Cóż, widocznie omyłkowo wydało się, kto rzeczywiście trzęsie tym miastem - i chce coraz więcej. Tym razem chcieli zbyt wiele i słoik okazał się za mały.

Faszystami zostają nazywani już nie tylko osoby działające społecznie, politycznie i wychowawczo, ale też osoby, które nie chcą z położonymi po sobie uszami przyjąć pomiatania nimi w taki sposób. Totalitarne, faszystowskie metody prezentowane są przez partię, która tak mocno protestowała w sprawie "AntyKomora" i maszerowała w postulatach wolności mediów i wolności słowa (ale jak już nie jesteś za PiSem to won z manifestacji!)

W Internecie powstały już pierwsze przeróbki w sposób humorystyczny ukazujący sprawę:





A oto i rzekomo propagujący faszyzm i nazizm filmik, który, przypominam, miał być chamski i doprowadzić do bojkotu, a "elitarny" CKiS dał złapać się w pułapkę zastawioną przez skromnych studentów z pasją. A teraz usuwa strony z Internetu :)




Artyści najprawdopodobniej będą teraz ciągani po sądach. Nie po to, aby ich ukarać (bo nie ma za co) a po to, by jak najbardziej uprzykrzyć im życie. Jednak to czas pokaże, kto tutaj je sobie uprzykrzył.