17 grudnia 2010

Jak zachować własne zdanie?

    Na przestrzeni dziejów największe dokonania i przełomy dokonywane były dzięki tłumom. Wielkie zrywy, bunty, powstania, ruchy społeczne – to wszystko nie byłoby możliwe bez udziału wielkich mas ludzkich – i ich poświęcenia. O tym, jak pobudzić tłum do działania i jak nim kierować już w XIXw. pisał Gustav le Bon w swoim dziele „Psychologia tłumu”. Człowiek działając w grupie zatraca po części swoją świadomość i percepcję. Zaczyna myśleć w kategoriach tłumu. Czuje wielką siłę, wsparcie, wspólny cel. Jest zdolny do czynów, o których nawet by nie pomyślał będąc samemu.

    Aby człowiek chciał zostać częścią tłumu, musi mieć ku temu powód, albo – co zdarza się częściej – musi mu się wydawać, że tłum ten ma rację. Często bywa tak, iż uczestnik tłumu nie wie, po co się on zebrał, a mimo tego robi to, co pozostali. Skoro robi to, co pozostali, musi uważać, że ci pozostali postępują właściwie. Widząc jedną lub dwie osoby wykonujące określoną czynność, przechodzień, owszem, może się zatrzymać i sprawdzić sytuację, częściej przechodzi obojętnie. Kiedy widzi natomiast trzech ludzi robiących to samo, podświadomie tworzy mu się pogląd, że mają one ku temu naprawdę poważny powód. „Troje to już tłok”. W takiej sytuacji stopniowo dołączają kolejne osoby przyjmując jednocześnie cele tłumu jako własne.

"Efekt trzech" występuje wtedy, kiedy trzy osoby (lub więcej) robią coś podobnego, a obserwator wnioskuje, że skoro to robią, to musi być to słuszne - KLIK

    Oczywiście nawet obok wielotysięcznego tłumu można przejść obojętnie, szczególnie kiedy jesteśmy zafrasowani czymś innym. Jednak uczestnicy tłumu mogą nas zachęcać do dołączenia do nich.W takiej sytuacji należy bardzo uważać, szczególnie jeśli nie możemy dociec celów tłumu i tym bardziej kiedy staje się on agresywny. Gustav le Bon zaleca wtedy rozejrzeć się wokół i ocenić sytuację z dystansu. Aby więc obronić się przed staniem się bezmyślną częścią tłumu, nie należy od razu weń wchodzić, a oceniać wszystko z bezpiecznej perspektywy. Możemy oczywiście również dołączyć do tłumu, ale musi to zależeć najpierw od możliwie jak najbardziej obiektywnej oceny jego celów i zachowania.

4 komentarze:

  1. Wszystko fajnie, tylko powiedz to większości naszych wspaniałych wyborców, którzy uważają że skoro Kowalscy, Nowakowie i Wiśniewscy głosują na daną partię, to na pewno mają rację, w końcu "tyle osób nie może się mylić". Swoją drogą ciekawe jak wyglądałyby wyborcze rezultaty gdyby hipotetycznie zabronić np. publikacji sondaży wyborczych. :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Należy przede wszystkim efektywnie rozliczać polityków z realizacji ich programów wyborczych - dopiero wtedy ludzie zaczęliby się interesować tym, czym powinni, czyli programami właśnie, oraz ich egzekwowaniem.

    A większości wyborców patrzących tylko na to, jak głosuje większość, polecam wygłaszać następującą kwestię:

    "Jedzmy gówno! Miliony much nie mogą się mylić!"

    OdpowiedzUsuń
  3. Należy jeszcze wspomnieć że 'najlepsi' poruszają tłumem bardzo wprawnie i mogą go wykorzystać do wszystkich celów, w tym i złych. Przykładem niech będą nazistowskie Niemcy gdzie Doktor Propaganda (czyli Goebbels) sterował hordami Niemców tak, jak mu się żywnie podobało. Prawie nikt nie patrzył czy to jest słuszne, czy nie. I każdy dołączał się do tłumów. Przykład: Spalenie Reichstagu w 1933 roku, gdy Joseph G. nawoływał do dokonania puczu na Marinusie van der Lubbe, rzekomym sprawcy. Nikt nawet nie zauważył, że ten germanożerczy Holender jest w sądzie niemrawy, potwierdza wszystkie słowa oskarżycieli z NSDAP i nawet nie próbuje się bronić.

    A wszystko to przez odpowiednią manipulację mediami. Wniosek - tłumem można dowolnie manipulować i może stanowić głupi, bezmyślny elektorat przez który do władzy mogą dojść 'mroczne siły'.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wittman: http://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_%22Bandwagon%22
    Sondaże mogą dużo zmienić. J, Kaczyński przy sprzyjających sondażach wygrałby wybory prezydenckie.

    Valar: Goebbels niesamowicie sprawnie manipulował tłumem. http://www.wykop.pl/ramka/527929/propaganda-w-stylu-nazi/ (0 zakopów :O)

    OdpowiedzUsuń

W komentarzach na moim blogu panuje wolność słowa. Nie moderuję ich, chyba, że zawierają spam. Każdy może napisać szczerze to, co myśli.
Proszę przy tym o poszanowanie netykiety.